Słońce, jak dobrze że jest.
Wczoraj był taki piękny, słoneczny dzień.
Od razu poczułam radość i chęć do życia.
Uwielbiam takie poranki, gdy słońce wdziera się do domu przez okna i rozświetla wnętrza mojego domu.
Energia płynąca ze słońca jest dla mnie jak bateria, która
napędza mnie do działania, ożywia i sprawia że chce mi się więcej.
Gdy nie docierają do mnie promienie słońca to mój humor jest
gorszy jak i całe samopoczucie. Najcudowniej jest kiedy widzę promienie słoneczne
zaraz po przebudzeniu. Wtedy świat staje się piękniejszy, dzień lepszy, a mój uśmiech
powoduje, że inni się uśmiechają ze mną.
W taki słoneczny dzień nawet zwykły spacer ma zbawienny wpływ
dla mojego samopoczucia. Dlatego wczoraj spacer był znacznie dłuższy. Delektowałyśmy
się tym słońcem, którego tak mało w zimowe dni oraz śpiewem ptaków, który nam
towarzyszył.
Natomiast popołudniu, dzięki przejrzystości powietrza, mogłam podziwiać piękne widoki.
Dziś niestety dzień ponury, smutny, deszczowy....
Takich dni nie lubię... strasznie nie lubię... zachmurzone niebo powoduje, że i w życiu jakoś pochmurnie...
Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Zgodnie z Dz.U. z 1994 r. Nr 24 poz.83 mam prawo do ich ochrony i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz