poniedziałek, 11 kwietnia 2016

TĘSKNOTA MATKI...

No i pojechała...
Już ponad godzinę temu...
A mnie już kilka razy kusiło aby zadzwonić...
a telefon mam cały czas przy sobie...
I co chwilę zerkam czy czasem nie próbowała dzwonić... a znowu nie było zasięgu...

Pojechała tylko na dwa dni...
No i przecież już jest taka duża...
I na zielonej szkole była w tamtym roku...
Ale to było wtedy...
dawno...
a teraz znowu jej nie ma...

Niby normalnie do szkoły ją zawiozłam...
Ale wiem, że jej w szkole nie ma...
Tylko jedzie gdzieś autokarem...
No wiem gdzie...
Wiem co będą zwiedzać...
Wiem gdzie będą spać... (pod ziemią... super)
Ale nie wiem gdzie jest w danym momencie...
A to co innego... jak jest w szkole... to wiem, że jakby co to jestem tam za 5 minut...
A teraz...
Teraz jest daleko...

Nie wiem, czy się dobrze czuje...
Czy jej się podoba...
Czy jest zadowolona...

No martwię się... odczuwam niepokój...

I te okropne myśli, które przychodzą czasem do głowy, te czarne scenariusze, które męczą chyba każdą kochającą mamę...
... wypadek autokaru...
... zatrucie jedzeniem nieodpowiednio przechowywanym...
... niedopilnowanie przez nauczyciela...
... zgubienie się gdzieś podczas zwiedzania w obcym miejscu...
... podpuszczenie przez kolegów lub koleżanki i zrobienie czegoś nieodpowiedzialnego i niebezpiecznego...

Tych czarnych myśli staram się nie dopuszczać do siebie i staram się ufać, że będzie dobrze, a córka będzie się świetne bawiła i wróci do domu jeszcze bardziej szczęśliwa i bogatsza o nowe doświadczenia...

A młodsza córka chce jechać na tygodniowy obóz taneczny... 
Jeszcze nigdy nie była sama na żadnym wyjeździe dłuższym niż jeden dzień... 
Nie wiem jak ja sobie z tym poradzę jeśli się zdecydujemy ją posłać... 

-D-

Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Zgodnie z Dz.U. z 1994 r. Nr 24 poz.83 mam prawo do ich ochrony i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz