wtorek, 19 kwietnia 2016

PORZĄDKI W SZAFACH DZIECI ...

Wiosna zawitała już jakiś czas temu w nasze progi...
A u nas jeszcze w szafach i na wieszakach zimowe ubrania...
Czas na pozbycie się ich i zrobienie miejsca na bardziej zwiewne ubrania...

Już od jakiegoś czasu urządzamy pomalutku pokój najmłodszej córci...
Nawet bym napisała, że w żółwim tempie ten pokój powstaje...

No ale...
lepiej pomału niż wcale...

Ściany są już pomalowane... 
Oczywiście kolor wybrał mój -M-... osobiście wybrałabym inny ale cóż... czasem lepiej odpuścić... panele na podłodze też już są i nawet karnisz jest... co prawda wiszą na nim przejściowe firanki i zasłony ale są...

Jakiś czas temu pojawiła się też szafa... i komoda... którą kupiliśmy w stanie surowym (surowe drewno sosnowe) i postanowiliśmy ją pomalować na biało... 
Lubię drewniane meble... zawsze można je odnowić i przemalować... i są inne w dotyku niż meble z płyty... takie jakby ciepłe...

Wraz z pojawieniem się mebli w pokoju małej -A- przeniosłam tam jej ubrania, zwalniając tym samym miejsce w mojej komodzie...

A mebelki prezentują się tak...

A teraz przyszedł czas na zrobienie porządków w jej szafie...
które są konieczne co jakiś czas...
i to nie tylko dlatego, że nasze pociechy mają zwykle więcej ubrań od nas, ale także dlatego że z nich wyrastają...
Po zimie trzeba też schować cieplejsze ubrania nieco głębiej...


Nie lubię robić takich generalnych porządków w szafach dzieci... wiecie dlaczego...
Bo wtedy zawsze się wzruszam... i najnormalniej w świecie płaczę...

Płaczę gdy widzę jak szybko rosną moje dzieci...

Szczególnie teraz widać to po małej -A-, dopiero co nosiła malutkie śpioszki... a teraz ... już getry, spodnie...

Pakuję te małe ubranka do pudła... i wspominam jaka była malutka...

Wspominam jaka malutka była moja najstarsza córka -J- i ta średnia -O- ...

Wszystkie miały te ubranka na sobie... i się do nich mieściły...

Przecież to było dopiero co wczoraj... przedwczoraj...
Ten czas tak szybko biegnie... ucieka nam przez palce... i niestety te dni, które już były nie wrócą...
Ludzie, którzy odeszli już na zawsze z tego świata... przez te wszystkie lata...
Ludzie, którzy na chwilę przewinęli się przez nasze życie... zostawiając po sobie ślad dobroci... lub czasem niestety zła...
Miejsca, w których byliśmy... które zobaczyliśmy...
Słowa, które wypowiedzieliśmy... 
i uczucia, które poczuliśmy...
Wszystko wtedy przychodzi mi na myśl... 
i się wzruszam... 
i płaczę... 
i segregować tych ubrań już nie potrafię... 
i muszę to odłożyć na potem...

Na potem muszę odłożyć również dalszy ciąg tego posta... 
bo nie mogę pisać gdy łzy płyną po policzku...
Znowu się wzruszyłam... 
Nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym to wszystko stracić... 
Moje dotychczasowe życie...

Przepraszam... obiecuję że będzie ciąg dalszy o porządkach w szafach...
Teraz nie mogę tego skończyć...

-D-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz