piątek, 11 marca 2016

ACH TA NIEKONSEKWENCJA ...

Tak -  jestem niekonsekwentna, choć trudno mi się sama przed sobą do tego przyznać, a już na pewno przed innymi...

Mam wiele wymówek żeby czegoś nie zrobić, albo nie dokończyć... a to że ...
... dzieci małe i te trochę większe ...
... i te wszystkie ich zajęcia i szkoły do ogarnięcia ...
... obowiązków dużo...
... dom cały do ogarnięcia ...
... niewyspana jestem i zmęczona...
... doba za krótka ...

Ale tak naprawdę sama przed sobą się tak tłumaczę ... od zawsze ...

Lubię jak wpada mi do głowy jakiś pomysł, inspiracja, myśl ...
I chcę działać ... naprawdę chcę ... już od razu ... natychmiast ... tu i teraz ...
Tylko dlaczego zawsze kończy się jedynie na postanowieniu, na planach ... 
W głowie mam już wszystko poukładane...
mam wizję co trzeba kupić... co zrobić ... 
ba w głowie mam już nawet efekt końcowy, którym się już cieszę ... 
I tyle ...
na tym zazwyczaj się kończy ...

A ja marzę o ...
... domu, w którym nie ma ciuchów na każdym stołku, fotelu, czy kanapie ...
... domu, w którym nie stoją ciągle kosze z ubraniami czekającymi na poskładanie i schowanie do szaf i komód ...
... salonie, w którym na stole jest zawsze porządek i piękne kwiaty w wazonie ...
... kuchni, w której blaty są niezagracone i w której na stole można coś zrobić ...
... kuchni z białymi meblami i cegłą ...
... sypialni przytulnej, ciepłej, która będzie azylem dla zmęczonych ...
... pokojach córek, ładnie urządzonych, do których można wejść o każdej porze dnia, a szczególnie nocy i nie nadepnąć na klocek, lalki czy w najlepszym przypadku pluszaki ...
... uporządkowaniu wszystkich dokumentów ...
... schodach do piwnicy, po których można normalnie zejść a nie przeciskać się pomiędzy rzeczami, często niepotrzebnymi, które stoją tam od zawsze ...
... tarasie z pięknymi kwiatami, meblami i lampionami kołyszącymi się w letnie wieczory na wietrze ...
... ogrodzie z piękną trawą ...
... sadzie z własnymi drzewami owocowymi i ogródku z własnymi warzywami ...

Chciałabym po kolei, każde pomieszczenie za pomieszczeniem, każdy pokój za pokojem oczyścić z niepotrzebnych rzeczy ... urządzić ... udekorować ... może ozdobami wykonanymi przez nas ...

Planuję od dawna, rozmyślam co jakiej w kolejności zrobić ... ale niestety jedyne co słyszę w mojej głowie to to, że muszę w końcu to zrobić ... muszę wreszcie się za to wziąć ... ale rezultatów brak ...

I denerwuję się i wkurzam się gdy ...
... z szafki w kuchni wysypują się pudełka z herbatami, bo są nierówno ułożone ...
... w szafie w wiatrołapie nie można znaleźć czapki, szalika, czy drugiej rękawiczki do pary ...
... w łazience znowu leżą na podłodze brudne ubrania dziewczynek ..., bo przecież koszt na brudną bieliznę jest oddalony aż o 50cm ...
... na zmywarce układają pełno brudnych naczyń, zamiast włożyć je od razu do zmywarki ...
... w pokojach dziewczyn nic nie leży na swoim miejscu ...
... na szybko sprzątam ubrania z salonu, bo dzwonek do drzwi zadzwonił ...

Ale wiem, wiem że muszę z tym walczyć ... że muszę walczyć z taką sobą ... która tylko myśli, marzy, planuje a nie działa ...

Po etapie faktycznego tłumaczenia się zmęczeniem przy dzieciach, niewyspaniem, przyszedł etap walki... mam nadzieję, że w końcu walki wygranej przeze mnie a nie przez moją niekonsekwencję ...

Ale wiem też, że muszę zacząć od małych kroczków ... muszę zacząć planować, realizować i kończyć ...

Spróbuję ... 

Już niedługo wiosna ... Święta Wielkiej Nocy ... 

Teraz jest dobry czas ...
czas na uporządkowanie domu ... myśli ... samej siebie ...

-D-

Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Zgodnie z Dz.U. z 1994 r. Nr 24 poz.83 mam prawo do ich ochrony i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy.

2 komentarze:

  1. Chyba wszystkie tak mamy, a Ci uporzadkowani i posprzatani, mimo ze maja wszystko na swoim miejscu, tez nie sa szczesliwi, bo wciaz tylko sprzataja, ukladaja i porzadkuja... natomiast slomiany zapap to tez domena wiekszosci z nas, np: moim ulubionym haslem (z ktorego moj maz zawsze sie smieje) jest: "trzeba o tym pomyslec", na czym oczywiście sie konczy... :)
    Milego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak... dziś znów niekonsekwencja chce wygrać... obiecałam sobie, że dziś tylko do 9:00 czytam i pochłaniam informacje z internetu... często mojego jedynego okna na świat i kontaktu ze znajomymi... i że dziś posprzątam to co zwykle sprzątam w sobotę...
    A tu już kwadrans po 9... a ja ... a ja dalej czytam...
    Również miłego dnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń