czwartek, 2 lutego 2017

CODZIENNOŚĆ...

Witajcie.
Jak wiecie dokładnie miesiąc temu wróciłam do pracy...
I niestety po tygodniu pochorowały nam się dzieci...
Przechorowały prawie 3 tygodnie...
Na szczęście z pomocą babć udało się zorganizować opiekę nad dziewczynkami... wiec nie musiałam od razu iść na opiekę...
Raczej niezbyt fajnie by to wyglądało jakbym od razu po 3 latach nieobecności w pracy poszła na zwolnienie lekarskie...
Choć nie ukrywam... źle mi z tym było, że dzieci chore a ja nie mogę się nimi zaopiekować w odpowiedni sposób...
Do tego jeszcze niespodziewany 3 dniowy pobyt w szpitalu i operacja -J-...
Jak pamiętacie moja -J- złamała w październiku rękę...
A jak nie pamiętacie to możecie sobie przypomnieć czytając o tym tu...
Nie napisałam Wam jednak tego, że niestety kości zostały źle nastawione w szpitalu, gdzie udzielili -J- pierwszej pomocy...
I po przeszło dwóch tygodniach od złamania... -J- musiała przejść kolejną operację... tym razem złamania i na nowo nastawienia złamanych kości... wstawiono jej wtedy dwa pręty stabilizujące...
Niestety jeden z prętów usilnie próbował się przebić przez skórę i w trybie pilnym musiała je mieć teraz usunięte...
Dzielna jest ta moja córeczka... tyle musiała ostatnio przejść...
Do tego mała -A- jest zaziębiona...

Jak widzicie dzieje się u nas ostatnio bardzo dużo... i niestety na bloga czasu brakuje...
Rozpoczęłam w domu kilka "projektów"... i nie mam kiedy ich skończyć...
Ze szkodnikami na storczykach dalej walczę...
Zaczęłam malować koszyki i tekturowe pudło... skończyła mi się farba... a teraz nie mam kiedy skończyć...
A jeszcze zamierzam pomalować komodę... niestety nie jest drewniana... jest to chyba jakaś okleina... więc trochę się boję efektu końcowego... i szczerze nie wiem jak się za nią zabrać... więc to świadomie jakoś odwlekam...
Dziś taka piękna pogoda... nasypało świeżego śniegu...
Słońce pięknie święci...

Dziś też pora pożegnać się z ozdobami świątecznymi...
Czas rozebrać choinkę...
Choć wiem, że u wielu z Was choinki już dawno rozebrane a po ozdobach świątecznych nie ma śladu...
Ale u nas taka tradycja rodzinna, że choinka i dom ozdobione są Bożonarodzeniowymi i świątecznymi ozdobami aż do 2 lutego...

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających do mnie...

Dziękuję za tę chwilę poświęconą na przeczytanie mojego posta...
Zapraszam ponownie...


-Dorota-
Wszystkie zdjęcia i treści zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Zgodnie z Dz.U. z 1994 r. Nr 24 poz.83 mam prawo do ich ochrony i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz